Przez żołądek do serca
Bijąc tłuczkiem schabik niezwykle dorodny,
śpieszę się, bo niebawem z pracy wrócisz głodny...
Już kartofelki obrane czekają radośnie,
a szarlotka w piekarniku wesolutko rośnie...
Bo przez żołądek do serca- tak mówią,
bo w kuchni sprawdzian największą jest próbą,
bo jak nie pojesz, to kochać przestaniesz,
bo tylko panie kulinarne mają branie.
Jak ci coś nie pójdzie w pracy-
to ja sznycel na tacy!
Jak jesteś zły i niewyspany-
to ja kotlet panierowany!
Jak cię złości deszczowy maj-
to ja a la devolay.
Twój żołądek przyjacielem mym, lub wrogiem,
bestia wredna, co kły szczerzy tuż za progiem,
przypasuję- bardzo chętnie się przymila,
jak nie sprostam- podszeptuje, byś dał dyla!
Gdy ci się czoło niebezpiecznie marszczy-
podaję barszczyk!
Gdy atmosfera się tworzy niezdrowa-
będzie pomidorowa!
Gdyś jest niezdrów i gorączka wciąż się wznosi-
To rosołek aż się prosi!
Bo jak nie pojesz- to kochać nie będziesz!
Bo jak nie sprostam- to inną posiędziesz!
I wygotować sobie muszę przyszłość jasną,
jak nie wygotuję, to me plany się roztrzasną.
I przez żołądek do serca wciąż muszę,
jak się postaram, to serce poruszę,
jak tak się sprężę, to wygram stokrotnie
i moim będziesz na zawsze, bezzwrotnie!
RC 2006
śpieszę się, bo niebawem z pracy wrócisz głodny...
Już kartofelki obrane czekają radośnie,
a szarlotka w piekarniku wesolutko rośnie...
Bo przez żołądek do serca- tak mówią,
bo w kuchni sprawdzian największą jest próbą,
bo jak nie pojesz, to kochać przestaniesz,
bo tylko panie kulinarne mają branie.
Jak ci coś nie pójdzie w pracy-
to ja sznycel na tacy!
Jak jesteś zły i niewyspany-
to ja kotlet panierowany!
Jak cię złości deszczowy maj-
to ja a la devolay.
Twój żołądek przyjacielem mym, lub wrogiem,
bestia wredna, co kły szczerzy tuż za progiem,
przypasuję- bardzo chętnie się przymila,
jak nie sprostam- podszeptuje, byś dał dyla!
Gdy ci się czoło niebezpiecznie marszczy-
podaję barszczyk!
Gdy atmosfera się tworzy niezdrowa-
będzie pomidorowa!
Gdyś jest niezdrów i gorączka wciąż się wznosi-
To rosołek aż się prosi!
Bo jak nie pojesz- to kochać nie będziesz!
Bo jak nie sprostam- to inną posiędziesz!
I wygotować sobie muszę przyszłość jasną,
jak nie wygotuję, to me plany się roztrzasną.
I przez żołądek do serca wciąż muszę,
jak się postaram, to serce poruszę,
jak tak się sprężę, to wygram stokrotnie
i moim będziesz na zawsze, bezzwrotnie!
RC 2006
My rating