Chwila
mrugnęła okiem chwila
jedna z wielu
która górom stawia czoła
ziarnko po ziarnku aż do zdarcia
za każdym razem jestem w niej inny
jak drzewko piętrzone w cieniu
aby nie obciążać je zbędną pamięcią
bo nie musi być widoczne aby płynąć
i choć nagi jak kropla na trawie
albo jak ptak co do światła się garnie
spoglądam na trzcinę za oknem
mówiąc jej – bądź moim wiatrem
jedna z wielu
która górom stawia czoła
ziarnko po ziarnku aż do zdarcia
za każdym razem jestem w niej inny
jak drzewko piętrzone w cieniu
aby nie obciążać je zbędną pamięcią
bo nie musi być widoczne aby płynąć
i choć nagi jak kropla na trawie
albo jak ptak co do światła się garnie
spoglądam na trzcinę za oknem
mówiąc jej – bądź moim wiatrem
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
.
w wersach 5-8 doszukałam się pięknej miniatury,Asia
My rating
My rating