Śnię.
A gdybym nigdy nie otwarła oczu?
Czy chwaliłbyś ich blask ,
wieczorem gdy tylko latarnie
nie śpią?
A gdybym zawsze miała zakryte ramiona
i lędźwie wstydliwe?
Czy pragnąłbyś mego ciała
jak ćma trującego światła?
Czy dotykałbyś mych ust,
z nadzieją ,że rozchylę je
w pieśni nad pieśniami?
A może to wszystko to nic.
Ty jesteś chorą iluzją,
ja wyobraźnią bez ochoty.
A to wszystko mój drogi,
to są zazdrosnej rzeczywistości
przestrogi.
Czy chwaliłbyś ich blask ,
wieczorem gdy tylko latarnie
nie śpią?
A gdybym zawsze miała zakryte ramiona
i lędźwie wstydliwe?
Czy pragnąłbyś mego ciała
jak ćma trującego światła?
Czy dotykałbyś mych ust,
z nadzieją ,że rozchylę je
w pieśni nad pieśniami?
A może to wszystko to nic.
Ty jesteś chorą iluzją,
ja wyobraźnią bez ochoty.
A to wszystko mój drogi,
to są zazdrosnej rzeczywistości
przestrogi.
@
To bardzo miłe , dziękuję :)My rating
My rating
to
Ty jesteś chorą iluzją,ja wyobraźnią bez ochoty.
My rating
.
dziel się częściej swoimi wierszami, Ann;)zawsze czytam z zaciekawieniem
My rating
My rating
My rating
My rating