W NIEBO'SKŁON

4.5/5 | 8


Z tomiku » REMINISCENCJE Z POD'RÓŻY«



W NIEBO'SKŁON


Samotny w nauki wszechświecie
Zmierzam ku światłu na palcach
Porozmawiam z Einsteinem w szalecie
Ogarnę cud wiary w kłamstwa

Odkryję horyzont… myślami oblekę
Percepcją przestrzeń pochwycę
Pojednam się z grawitacją
Świtem policzę mgławice

Odeślę do wszystkich diabłów
Kapłanów pół uskrzydlonych
Wyzwolę z brudnych rąk kleszczy
Mrokiem okupowane ambony

Jedynej prawdy już nie doczekam
Wyroku więc nie zazdrośćcie poecie
Nieuleczalnie na śmierć choremu
Celem nieba jest czekać człowieka ?

Poeta naraża się amenonemu ?
Za to jest wolny w swym świecie
Amenon obłudy wie czemu
Do twarzy mi nie jest w berecie

Zaprawdę powiadam wam…
Bezceremonialnie, z podniesionym czołem
Bo może nie wiecie…
Że wiedzieć chcecie ?



16. O6. 'O6 …………… eK$komunikowany †of Maria $zarszewski

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.04.2012,  Jowita M.

My rating

My rating:  
09.04.2012,  leszek46

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: