wizja
niosę schodami do nieba
moją małą nadzieję
opakowaną styropianem
przeciw-wstrząsowo
otwórz mi drzwi aniele
nawet jeślim niegodna grzesznica
w niebie
baranek słodki wielkanocny
na białym obrusie rozpływa się
za odpuszczenie win
uśmiecha sie do mnie
dlaczego
czy jego to nie boli?
moją małą nadzieję
opakowaną styropianem
przeciw-wstrząsowo
otwórz mi drzwi aniele
nawet jeślim niegodna grzesznica
w niebie
baranek słodki wielkanocny
na białym obrusie rozpływa się
za odpuszczenie win
uśmiecha sie do mnie
dlaczego
czy jego to nie boli?
Poem versions
My rating
My rating