Czerwony krasnolud- nightmare
Ogromny paluch czerwonego krasnoluda
oskarżycielsko skierowany w moje okno,
gipsowa warga w półuśmiechu zwisa ruda,
ciało wygięte (jakby pałąk z drutu połknął).
Wciąż stoję w miejscu, choć mam tyle do roboty,
coś mnie przyciąga, coś przeraża, lecz się gapię.
Gdzieś w głębi duszy wietrzę problem i kłopoty,
ale ciekawość obłapiła mnie i drapie.
Oczy urosły jak talerze, drżą źrenice,
nie mogę domknąć powiek, rzęsy mi się kruszą,
usta otwarte, choć głos uwiązł i nie krzyczę,
włosy stanęły dęba- nawet brwi się puszą!
Krasnolud rośnie do rozmiarów niebotycznych,
oczy czerwone wzrok wbijają niczym szpada,
twarz się przekształca w obraz bardzo diaboliczny,
a co najgorsze- po niemiecku zaczął gadać!
Paluchem trąca mnie i łamie przy tym nogę,
krew tryska wszędzie i czerwienią dywan brudzę,
chcę stąd uciekać, ale ruszyć się nie mogę,
zamykam oczy
i otwieram...
i się budzę...
RC 3.10.2011
oskarżycielsko skierowany w moje okno,
gipsowa warga w półuśmiechu zwisa ruda,
ciało wygięte (jakby pałąk z drutu połknął).
Wciąż stoję w miejscu, choć mam tyle do roboty,
coś mnie przyciąga, coś przeraża, lecz się gapię.
Gdzieś w głębi duszy wietrzę problem i kłopoty,
ale ciekawość obłapiła mnie i drapie.
Oczy urosły jak talerze, drżą źrenice,
nie mogę domknąć powiek, rzęsy mi się kruszą,
usta otwarte, choć głos uwiązł i nie krzyczę,
włosy stanęły dęba- nawet brwi się puszą!
Krasnolud rośnie do rozmiarów niebotycznych,
oczy czerwone wzrok wbijają niczym szpada,
twarz się przekształca w obraz bardzo diaboliczny,
a co najgorsze- po niemiecku zaczął gadać!
Paluchem trąca mnie i łamie przy tym nogę,
krew tryska wszędzie i czerwienią dywan brudzę,
chcę stąd uciekać, ale ruszyć się nie mogę,
zamykam oczy
i otwieram...
i się budzę...
RC 3.10.2011
My rating
My rating
fajnie
ale ciekawość obłapiła mnie i drapie.Moja ocena
Horrorzasta piosenka, ale chciałoby się czegoś jeszcze jakiegoś ukrytego sensu idei itp.My rating