Alejka 2007
Samotnych aleja
Błądząc dzisiaj to jest pomysł
By tym chodem wciąż przed siebie
W dobrze znanych szlakach ciszy
Szukać znaki tu na niebie,
Tam gdzie spojrzeń są początki
Zmarzłej bieli, pustej łąki,
Tam pożegnać pory chłodów
Złapać promień miękką dłonią
By u celu znów rozkwitnąć
Tłem kolorów, świeżą wonią,
Ze wszystkiego poczuć serce
Dając wieści, że już pora
By do przodu ruszyć ręce
Znana wszystkim dłoni rola,
Jakby szczęście po omacku
Złapać i za włos przytrzymać
Żeby tylko jej nie stracić
By do końca z nią wytrzymać
Dęby, brzozy czy topole
Na tej drodze murem staną,
Chyląc konar pełen wiary
Przed nos kładąc dziewic wiano
By zanurzyć się w korzeniach
Dłonią głaszcząc gładką korę
Wypowiedzieć szeptem słowo
Z wszystkich tylko
Ciebie wolę,
Stare drzewa na swym miejscu
Gdzie wyryte znaki, serca
W nich odbite te miłości,
Tam są zapisane miejsca
I choć znane gdyż jak wiemy
Nawet scyzorykiem tępym
Niczym brzytwą go przetniemy
Włos co był nam niegdyś święty
Wojownicy swych miłości,
co choć w myślach wciąż wracają
Na tą ławkę co przed laty
Sobie przyrzekają
Rąk jak serc tak wiele,
Tylko z parku z dala
Gdzie smutek się obudzi
Tam gdzie serce pała,
Tą aleją dusz samotnych
Błądząc w nocy, uciekając
Ze się znajdą żyją wiarą
Na swej drodze znaki kładąc
Może znajdą się myślami
Gdyż tam szansa jest jedyna
Tam strach w sercach tak nie walczy
Tam niczyja nie jest wina.
Błądząc dzisiaj to jest pomysł
By tym chodem wciąż przed siebie
W dobrze znanych szlakach ciszy
Szukać znaki tu na niebie,
Tam gdzie spojrzeń są początki
Zmarzłej bieli, pustej łąki,
Tam pożegnać pory chłodów
Złapać promień miękką dłonią
By u celu znów rozkwitnąć
Tłem kolorów, świeżą wonią,
Ze wszystkiego poczuć serce
Dając wieści, że już pora
By do przodu ruszyć ręce
Znana wszystkim dłoni rola,
Jakby szczęście po omacku
Złapać i za włos przytrzymać
Żeby tylko jej nie stracić
By do końca z nią wytrzymać
Dęby, brzozy czy topole
Na tej drodze murem staną,
Chyląc konar pełen wiary
Przed nos kładąc dziewic wiano
By zanurzyć się w korzeniach
Dłonią głaszcząc gładką korę
Wypowiedzieć szeptem słowo
Z wszystkich tylko
Ciebie wolę,
Stare drzewa na swym miejscu
Gdzie wyryte znaki, serca
W nich odbite te miłości,
Tam są zapisane miejsca
I choć znane gdyż jak wiemy
Nawet scyzorykiem tępym
Niczym brzytwą go przetniemy
Włos co był nam niegdyś święty
Wojownicy swych miłości,
co choć w myślach wciąż wracają
Na tą ławkę co przed laty
Sobie przyrzekają
Rąk jak serc tak wiele,
Tylko z parku z dala
Gdzie smutek się obudzi
Tam gdzie serce pała,
Tą aleją dusz samotnych
Błądząc w nocy, uciekając
Ze się znajdą żyją wiarą
Na swej drodze znaki kładąc
Może znajdą się myślami
Gdyż tam szansa jest jedyna
Tam strach w sercach tak nie walczy
Tam niczyja nie jest wina.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating