Czekanie

author:  marakuja
4.7/5 | 3


Kończyła się zima.
Pierwszy list i pierwsze czekanie,
dziś rozciągnięte zawsze do następnego otwierania drzwi, byle szybciej, w pośpiechu.
Wiosna była tuż tuż.
Przyspieszałam kroku,
prawie biegłam
nie wiedząc, że Tobie naprzeciw.
Szybko ogrzewaliśmy chłodne oddechy
popijając milczenie gorącą herbatą.
Wiało, siąpiło i Bóg wie, co jeszcze złego nas mogło spotkać.
Jak ciągle może spotkać tych,
co się jeszcze nie rozpoznali,
nie wsiedli do jednej łódki
i nie popłynęli razem w stronę bezpiecznego brzegu, którego nawet nie widać na horyzoncie, ale oboje wiemy, że jest.

Poem versions


 
COMMENTS


@

Dziękuję. Doceniam te 4 gwiazdki:) Pozdrawiam:)
19.03.2012,  marakuja

My rating

My rating:  

Moja ocena

Jest parę niezłych zwrotów poetyckich: np. "pierwsze czekanie,
dziś rozciągnięte zawsze do następnego otwierania drzwi", czy Szybko ogrzewaliśmy chłodne oddechy
"popijając milczenie gorącą herbatą.", ale ogólnie prawie wszyscy piszą tu o miłości, więc łatwo o małą oryginalność. Myślę, że dwie ciekawe metafory to trochę za mało. Zaletą jest optymizm wiersza, choć tak naprawdę nie dla wszystkich istnieje ten bezpieczny brzeg. Cztery gwiazdki, ale nie jest to zła ocena.
My rating:  

My rating

My rating: