Czechowicza sen
'wśród drzew schylonych o północy'...
przemyka Czechowicza sylwetka
zamyślona, jakby wtopiona w nocne otoczenie, pohukiwanie sów i złożone płatki leśnych kwiatów trawa pachnie rajsko.
otwiera oczy szeroko
to co w sercu zaraz na papierze
obok, pod drzewem za dużo trunków
w środku ból rozbrzmiewa
o czym pisał Czechowicz ?
co stracił, a zyskał co ?
pod gruzami kiedy ostatnie tchnienia jednakowo łapczywie łapał powietrze jak w momencie urodzenia, stanowił nieuformowane stworzenie (jeszcze)
kto znał Czystego Józefa
co pokrzepia gdy burza szaleje w umyśle
-spotkajmy się, jesteśmy sami wśród martwych ludzkich cieni
Józef...
przemyka Czechowicza sylwetka
zamyślona, jakby wtopiona w nocne otoczenie, pohukiwanie sów i złożone płatki leśnych kwiatów trawa pachnie rajsko.
otwiera oczy szeroko
to co w sercu zaraz na papierze
obok, pod drzewem za dużo trunków
w środku ból rozbrzmiewa
o czym pisał Czechowicz ?
co stracił, a zyskał co ?
pod gruzami kiedy ostatnie tchnienia jednakowo łapczywie łapał powietrze jak w momencie urodzenia, stanowił nieuformowane stworzenie (jeszcze)
kto znał Czystego Józefa
co pokrzepia gdy burza szaleje w umyśle
-spotkajmy się, jesteśmy sami wśród martwych ludzkich cieni
Józef...
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
lubie b. wiersze o poetach - śliczny, pozdr, R.My rating
My rating
My rating
My rating