Kochaj
Kochaj dziko namiętnie
Patrz prosto w oczy
Niespokojnie
Powiem wtedy te słowa
One zapadną w pamięci
Burzliwe jak letnia nawałnica
Kochaj nie bacząc na wszystko
Rozerwij moją najlepszą koszulę
Dotknij
Pocałuj głęboko
I zatrać się w zbliżeniu
Krzycz
Niech imię moje będzie na ustach
Kochaj
Nie czekaj aż nadejdzie ciemna noc
Niech Księżyc nie oświetla litościwie dróg
Zimny wiatr rozwiewa te długie włosy
Idziesz
Widzę
Jestem
W.A.B
Patrz prosto w oczy
Niespokojnie
Powiem wtedy te słowa
One zapadną w pamięci
Burzliwe jak letnia nawałnica
Kochaj nie bacząc na wszystko
Rozerwij moją najlepszą koszulę
Dotknij
Pocałuj głęboko
I zatrać się w zbliżeniu
Krzycz
Niech imię moje będzie na ustach
Kochaj
Nie czekaj aż nadejdzie ciemna noc
Niech Księżyc nie oświetla litościwie dróg
Zimny wiatr rozwiewa te długie włosy
Idziesz
Widzę
Jestem
W.A.B
My rating
My rating
Moja ocena
hmm...takie, do zatracenia sie! :))My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Poczułam jakby pan Poeta
do mnie tak mówił bo właśnie to ja tu byłam i czytałam wiersz ten, ale ja bym nie miała odwagi rozerwać nowej pana koszuli bo teraz wszystko jest coraz droższe a pieniążków mamy coraz mniej.