W świec poświacie

author:  iwona stokrocka
5.0/5 | 14


Marzyć próbowałam,
lecz złudzeniem dla mnie.

Jak czekanie w nieskończoność
przy nakrytym stole na gościa,
który zawieszony na wskazówkach zegara
odpływa z każdą minutą, godziną, dniem.

Jak nadzieja stopiona
z lodami w pucharkach,
a jej namiastki to rodzynki
na waniliowo-kakaowej powierzchni.

Krzesło od marzeń wysiedziane,
stół jęczący od wbitych weń łokci,
co głowę choć w obłokach,
a tak ciężką podpierają.

Tylko figlarny płomień świecy
jakby zdawał się niczym nie przejmować,
ze śmiechu się skręca,
choć woskowymi łzami płacze.

iw, 06.11.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
01.03.2012,  olszyna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.02.2012,  kate

My rating

My rating:  
29.02.2012,  Robert Kania

My rating

My rating:  
29.02.2012,  Julia Miller

biedny Michał ...

nie?

@Andrzej Malawski

aj tu ci się w tym drugim sylabizm złamał ....
buuuuuuuuuu

i jak zwykle ...

zapomniałem dodać ...
zawsze zastawią się papierami, obłożą świstkami, ale czy je mają???

http://www.emultipoetry.eu/pl/poem/19918,memorandum

a podobno ...

Andrzej taki chory i sylaboto ...

niektórzy to maja dobrze Michał nie?

My rating

My rating:  
28.02.2012,  Maryla

Moja ocena

Ładna myśl. Nastrojowo. Ma klimat i to najważniejsze. Pozdrawiam ;)
My rating:  
28.02.2012,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.02.2012,  renee

My rating

My rating:  

:)

dzięki i wzajemnie. też uśmiechów nie skąpię.

;)

Pozdrawiam

@Koszał

a jakbyś tak te gwiazdki drogą mleczną na Andrzeja konto przepchał...nie chciałabym zakłócać statystyk.

Wiesz...ja się dopiero i ciągle uczę. Ale...nie boję się, nie jestem zalękniona, nawet, jak się wystawię na pośmiewisko.
Myślisz...odwaga to, czy głupoota? Toż wszystko ludzkie...
Pozdrawiam.

@

femme fatale

Fatalnie

My rating

My rating:  

Dzięki Panowie

jeżeli kiedykolwiek jeszcze będzie dane mi być facetem, będe spijać te wspomnienia z oleandrów, i przyrzekam przeżywać echo każdej godziny dokładnie tak jak Wy.

Przybytkiem, to moja znajoma nazywała kibel.

Dzięki Andrzeju, ode mnie też piąteczka.

@

Na planszy z pionkiem
zdmuchnięta tęsknota
W końcu przecież
I zapomnieć trzeba:)

Finalnie

Moja ocena

Marzyć próbowałem
choć przybytkiem dla mnie
złudzenia stopione
Na oleandrach dawnych wspomnień

Jak czekanie co weń się roztacza
tłumiąc dawnych skrywanych
Oczekiwań parę

Obijając się minutą o echo godziny
współtworząc z wiankiem
dawnych wieków podział

To to będzie moja wersja:) ok??


My rating: