Czarownice kwitną w marcu
Gdy słońce zza smogu
Otula Alchemię,
Trzęsie się łeb koci
Od wiary w absurdy,
A anioły liżąc wódkę
Przeklinają nas na Grobli.
Budzi je Mickiewicz
Dźwigając z Robakiem
Grube od magii
Powieki rzęsiste.
Gdzie Atlantyda,
Gdzie słodka woń mięty,
Bruk dobry,
Świt głuchy,
Znaki puste,
Pełne znaki.
Zamkną one pochód
Do źródła,
Co tryska bez trwogi
Migdałami indygo
Świętując hucznie
Idy marcowe.
Otula Alchemię,
Trzęsie się łeb koci
Od wiary w absurdy,
A anioły liżąc wódkę
Przeklinają nas na Grobli.
Budzi je Mickiewicz
Dźwigając z Robakiem
Grube od magii
Powieki rzęsiste.
Gdzie Atlantyda,
Gdzie słodka woń mięty,
Bruk dobry,
Świt głuchy,
Znaki puste,
Pełne znaki.
Zamkną one pochód
Do źródła,
Co tryska bez trwogi
Migdałami indygo
Świętując hucznie
Idy marcowe.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@
:) dziękiMoja ocena
bardzo dobry@
Jak czarownica na miotle...Moja ocena
Gratulacje! Piekny wiersz.@
Jakby się tak człowiek kartki nie uchwycił to mógłby normalnie odlecieć.My rating
My rating
My rating