cudzoziemka
skała cię okryła niczym sukienka nagość
patronko czarnoziemnych ludzi
miałaś za ojca bezwglednika - sadystę
odarta przez święte oficjum z pewności istnienia
gdy gnębi przygnębienie
gdy utrapienie bywa na obiedzie jak nieproszony gość
oczyść mi włosy z zaplatanych bezmyślnych myśli
pój mnie i karm spokojem
niczym ciebie anioł krwią i ciałem
choć wyrzucona z szeregu katolickich elit
bądź mi sanitariuszką sumienia
cudzoziemko z własnego kraju
wszędzie nieswoja basieńko,
basiu.
patronko czarnoziemnych ludzi
miałaś za ojca bezwglednika - sadystę
odarta przez święte oficjum z pewności istnienia
gdy gnębi przygnębienie
gdy utrapienie bywa na obiedzie jak nieproszony gość
oczyść mi włosy z zaplatanych bezmyślnych myśli
pój mnie i karm spokojem
niczym ciebie anioł krwią i ciałem
choć wyrzucona z szeregu katolickich elit
bądź mi sanitariuszką sumienia
cudzoziemko z własnego kraju
wszędzie nieswoja basieńko,
basiu.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
wrażliwy, śliczny