Bolesne wspomnienie...
Noc nad światem,gwiazdy zdobiaą granat nieba,
siny księżyc, niby wiejski bochen chleba
toczy sie kołem ku radości ziemi,
że blask słońca wnet świat odmieni.
Ptaków trele budzą,ludzi jeszcze uśpionych
oraz inwentarz o sobie znacć daje,że głodny
-o karmę prosi,bo przywilej dla nich to godny;
kogut glośno zapieje,że kury jaja już zniosły,
to burek zaszczeka i kotek zamiałczy na sianie...
oto i wiejski poranek-bogaty w częste ziewanie.
Owieczka mała,w białym futerku, pod dom przybiega
bo mleczko z butelki chce popić w akowie-nieboga.
Poranne śniadanie psa gniewne zaklóca szczekanie...
tak niespodzianie,przed domem,stoją Germanie.
Polaku....masz jeszcze czas na rozstanie
sie z ziemią dobytkiem jak również z mieszkaniem...
my tutaj pany...nic tu po tobie..z stad "weg!"...
formój sie w pochód - na daleki czasu bieg.
Krzyk rozpaczy i o litosść słychać błaganie
lecz wróg bezlitośnie swe spełnia zadanie.
Gipsowy baranek,co radościa był dziecka,
zmiażdżony zostaje pod butem "żołdaka"
a w oczach dziecka łez bolesna struga,
dla wygnanych - pełna lęku krzyżowa droga
-ratuj nas Boże,od przemocy wroga.
Wystukują koła wozów zaistniałe bólów razy,
ludzki tabor traci siły...jeczą objuczone wozy.
Rozmodlony Naród Polski honor ma-więc dumnie
żegna pola lasy i podmokłe knieje
wiosna, z polnych kwiatów, barwny dywan ściele.
Dzwon na wieży się rozdzwania śmiele
pustkę głosi zaistnialą tam w kościele.
Dni mijają,przemijają pełne lęku noce,
hitlerowskie siły przywolują coraz gorsze moce.
Oto lagry swe, szeroko, otwierają wrota,
gdzie społecznosść z taboru dokończy żywota.
Ty,Polaku Młody,..czy uwierzysz w twoim bólu jeszcze,
że los szcześcia dni odmieni ci na lepsze...?
Ojca mowa,miłosc matki - haryzmaty są to święte.
Ja wierze,że polską dumę odświeży WOLNOSCI powietrze.
JA_BAR
siny księżyc, niby wiejski bochen chleba
toczy sie kołem ku radości ziemi,
że blask słońca wnet świat odmieni.
Ptaków trele budzą,ludzi jeszcze uśpionych
oraz inwentarz o sobie znacć daje,że głodny
-o karmę prosi,bo przywilej dla nich to godny;
kogut glośno zapieje,że kury jaja już zniosły,
to burek zaszczeka i kotek zamiałczy na sianie...
oto i wiejski poranek-bogaty w częste ziewanie.
Owieczka mała,w białym futerku, pod dom przybiega
bo mleczko z butelki chce popić w akowie-nieboga.
Poranne śniadanie psa gniewne zaklóca szczekanie...
tak niespodzianie,przed domem,stoją Germanie.
Polaku....masz jeszcze czas na rozstanie
sie z ziemią dobytkiem jak również z mieszkaniem...
my tutaj pany...nic tu po tobie..z stad "weg!"...
formój sie w pochód - na daleki czasu bieg.
Krzyk rozpaczy i o litosść słychać błaganie
lecz wróg bezlitośnie swe spełnia zadanie.
Gipsowy baranek,co radościa był dziecka,
zmiażdżony zostaje pod butem "żołdaka"
a w oczach dziecka łez bolesna struga,
dla wygnanych - pełna lęku krzyżowa droga
-ratuj nas Boże,od przemocy wroga.
Wystukują koła wozów zaistniałe bólów razy,
ludzki tabor traci siły...jeczą objuczone wozy.
Rozmodlony Naród Polski honor ma-więc dumnie
żegna pola lasy i podmokłe knieje
wiosna, z polnych kwiatów, barwny dywan ściele.
Dzwon na wieży się rozdzwania śmiele
pustkę głosi zaistnialą tam w kościele.
Dni mijają,przemijają pełne lęku noce,
hitlerowskie siły przywolują coraz gorsze moce.
Oto lagry swe, szeroko, otwierają wrota,
gdzie społecznosść z taboru dokończy żywota.
Ty,Polaku Młody,..czy uwierzysz w twoim bólu jeszcze,
że los szcześcia dni odmieni ci na lepsze...?
Ojca mowa,miłosc matki - haryzmaty są to święte.
Ja wierze,że polską dumę odświeży WOLNOSCI powietrze.
JA_BAR
Poem versions
Moja ocena
PIĘKNY UTWÓRMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Wzruszająco - ujmujący, pozdr. R.Moja ocena
Wzruszający opis i pełna nadziei wygnańcza droga Polaków do wolnego świata.;)