Cierń

Leżę cicho na wersalce,
W uszach szum,a w oczach mgła.
Przypominam dawne czasy,
a za oknem zima zła.
W tamtych czasach było różnie,
była radość,były łzy.
Ale nigdy nie myślałem,
że nieszczęściem będziesz Ty.

Wciąż pamiętam Twoje oczy,
gdyś z ufnością ze mną szła.
Powtarzałaś drogi Cześku,
już na zawsze Ty i Ja.
Czułe słowa,obietnice,
noc upojna no i my.
Tacy wciąż sobie potrzebni,
gdzie ja to wciąż zawsze Ty.

Potem przyszła proza życia,
monotonia nudzi Cię.
Ty zaczęłaś szukać wrażeń,
które już nie bawią mnie.
Oddaliłaś się daleko,
pomiędzy nas obcy wszedł.
Nie wiem czy zaznałaś szczęścia,
lecz chyba nie kochasz mnie.

Nasze drogi się rozchodzą,
nie po drodze chyba nam.
Ty będziesz szukała szczęścia,
a ja tu zostanę sam.
Miłość,szczęście bzdurne słowa,
kiedy zaufania brak.
Trudno mi jest teraz wierzyć,
więc dlatego cierpię tak.