Twoja
Bosostopa
tango
tańczę
Świec płomienie
podmuchem
gasną
Welony mgieł
rozerwane
uleciały
Strugą krwi
nadzieja
odeszła
Nibyktosiu
dla mnie
bądź
tango
tańczę
Świec płomienie
podmuchem
gasną
Welony mgieł
rozerwane
uleciały
Strugą krwi
nadzieja
odeszła
Nibyktosiu
dla mnie
bądź
My rating
@
Niech już się wysnujezimno mi tak boso.....
Moja ocena
A on się wysnuje z mgieł i wierszy miłosnych,i odtad już nie będziesz bosa...My rating
My rating
@
zgubiłam je ;)@
a okulary przeciwsłoneczne założyłaś? Te różowe?:)My rating
@
Wietrze Wietrze znowu nikogo nie maino ja sama ;(
@
dziękuję Regino ;)Pozdrawiam serdecznie
Moja ocena
a nie mylisz Nibyktosia z własnym cieniem? Obróć się w drugą stronę i spójrz w słońce:) Ktoś tam może będzie?:)Moja ocena
ROBI WRAżENIE, POZRD.My rating
@
właśnie o to chodzipozdrawiam ;)
troszkę pozmieniałaś,
pierwsza chyba bardziej mi się podobała, czasem czas który minie nie oddaje tego odczucia które towarzyszy właściwemu momentowi i nastawieniu, jakie towarzyszy przy pisaniu, jeśli mnie rozumiesz, to może być chwila a mysli tak szybko uciekają, i tak zmienia się wszystko jak w tym wierszu,. pozdrawiam@
dzięki Pawle ;)może jest za mało czytelna
sama nie wiem przy czym zostać
...
świetny (wersja druga - świetniejsza, of course for me;)My rating
My rating