Pozegnanie W. Szymborskiej.
Krakowski,zimowy poranek w snieżny welon przybrany,
wśród ulic,przesuwa sie kondukt żałobny;
gdzie z mariackiej wieży,echem się piesń niesie,
"Nic się nie zdarza dwa razy..."melodia znana i w świecie;
Cóż może być bardziej milszego...Poetko droga,
słowa wdzięczności,gdy już życiowa przebyta jest droga.
Damo poezji,skromna Noblistko w osłonie Orła Białego,
dzisiaj,w hołdzie,urnę do grobu składamy zimnego
i dobytek jej skromny-a jakże ogromny i piękny-
w ciemności grobowca na zawsze zostanie zamknięty.
JA-BAR
wśród ulic,przesuwa sie kondukt żałobny;
gdzie z mariackiej wieży,echem się piesń niesie,
"Nic się nie zdarza dwa razy..."melodia znana i w świecie;
Cóż może być bardziej milszego...Poetko droga,
słowa wdzięczności,gdy już życiowa przebyta jest droga.
Damo poezji,skromna Noblistko w osłonie Orła Białego,
dzisiaj,w hołdzie,urnę do grobu składamy zimnego
i dobytek jej skromny-a jakże ogromny i piękny-
w ciemności grobowca na zawsze zostanie zamknięty.
JA-BAR
My rating