Pani Wena
Dziś już nic nie napiszę
dobra myśl była
lecz odpłynęła
czyżby zmęczenie materiału?
A
może odeszła wena
z tą zimą niestałą i zmienną
przecież nic nie jest stałe
tak pewnie
jest i ze mną...
Wszak
od zarania
do końca
wszystko się zmienia w naturze
i tu na dole
i tam
gdzieś w górze
albo...
albo to ten czas
co to był
a go nie ma...
może to taka wena?
Przyszła
nie wiedzieć skąd
zagnieździła się we mnie
znudziło jej się lokum
i poszła
dokąd?
nie wiem...
Może była zmęczona
jak ja
może wróci
gdy sił nabierze
może z wiosną
gdy buchnie zielenią
wróci w peanach
z nową nadzieją
a
może wróci już jutro
bo jej beze mnie smutno?
a mnie
tak wygodnie
ale jak chcesz Pani Weno
to wracaj do mnie
dobrze nam przecież
razem
żyć
śmiać się i płakać.
dobrze nam razem być
i innym o tym opowiadać.
dobra myśl była
lecz odpłynęła
czyżby zmęczenie materiału?
A
może odeszła wena
z tą zimą niestałą i zmienną
przecież nic nie jest stałe
tak pewnie
jest i ze mną...
Wszak
od zarania
do końca
wszystko się zmienia w naturze
i tu na dole
i tam
gdzieś w górze
albo...
albo to ten czas
co to był
a go nie ma...
może to taka wena?
Przyszła
nie wiedzieć skąd
zagnieździła się we mnie
znudziło jej się lokum
i poszła
dokąd?
nie wiem...
Może była zmęczona
jak ja
może wróci
gdy sił nabierze
może z wiosną
gdy buchnie zielenią
wróci w peanach
z nową nadzieją
a
może wróci już jutro
bo jej beze mnie smutno?
a mnie
tak wygodnie
ale jak chcesz Pani Weno
to wracaj do mnie
dobrze nam przecież
razem
żyć
śmiać się i płakać.
dobrze nam razem być
i innym o tym opowiadać.
My rating
My rating
Moja ocena
perfektoidalne czary,przedni wiersz,
pozdr.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Wroci, wroci. Tak to z nia jest- pojawia sie i znika...