Każdego dnia
Jakaś cząstka mnie
umiera znika
tracę bezpowrotnie
coś nowego we mnie
odkrywam wydobywam
nieoczekiwanie bogacę
Tyle dużo powiedzieć
jeszcze więcej przyswoić
byle być otwartym
Odrobinę nędzy burżujstwa
bo wszystko dotyka
bo ten świat
nie tylko mój
wykreowany z materii
pyłków wirujących
punkt widzenia mozaika
każdego inna
umiera znika
tracę bezpowrotnie
coś nowego we mnie
odkrywam wydobywam
nieoczekiwanie bogacę
Tyle dużo powiedzieć
jeszcze więcej przyswoić
byle być otwartym
Odrobinę nędzy burżujstwa
bo wszystko dotyka
bo ten świat
nie tylko mój
wykreowany z materii
pyłków wirujących
punkt widzenia mozaika
każdego inna
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Z tym umieraniem
to we mnie też umiera, końcówkę się ciężko czytaMy rating