imago
stygnie niewinny uśmiech
gdy spowita jedwabną nicią
tkwisz w środku
zamknięta w sobie
w kokonie
boli cień zostawiony na progu
i zatrzaśnięte chłodnym wiatrem okno
jak pronimfa czekasz
własnej twarzy nie widząc w lustrze
dojrzewasz myślą o wiośnie
by codzienności nadać sens
zapisując każdy dzień od nowa
wyryta pamięcią czarno - biała tęsknota dogoni marzenia
gdy spowita jedwabną nicią
tkwisz w środku
zamknięta w sobie
w kokonie
boli cień zostawiony na progu
i zatrzaśnięte chłodnym wiatrem okno
jak pronimfa czekasz
własnej twarzy nie widząc w lustrze
dojrzewasz myślą o wiośnie
by codzienności nadać sens
zapisując każdy dzień od nowa
wyryta pamięcią czarno - biała tęsknota dogoni marzenia
My rating
Moja ocena
Piękna polszczyzna, zgrabna wersyfikacja, niezwykle poetycki tytuł i dopełniająca całość bardzo optymistyczna puenta. Pozdrawiając Ciebie Joanno bardzo serdecznie, chcę powiedzieć, że brakuje mi Twoich wierszy.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
dogonila?:)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating