w cztery oczy
rozmawiałam szczerze
nie mam żalu
do wrogów śliskich
raj bez jabłoni
okey
bedę trawą
można mnie żreć do syta
kołyszę się
razem z lasem
w takt życia
w tak śmierci
bez obawy o jezioro
wiem że szczerość nie umiera
nie kryje wzroku
no bo gdzie utopią swoje oczy
tak samo śliskie
jezioro jest moje i fale też
nie mam żalu
do wrogów śliskich
raj bez jabłoni
okey
bedę trawą
można mnie żreć do syta
kołyszę się
razem z lasem
w takt życia
w tak śmierci
bez obawy o jezioro
wiem że szczerość nie umiera
nie kryje wzroku
no bo gdzie utopią swoje oczy
tak samo śliskie
jezioro jest moje i fale też
Poem versions
My rating
dziekuje za wizyyte
tak ,szczerosc wylowic trudnoSzczerość powiadasz...
nie umiera...nie umiera, tylko tak trudno ją wyłowić z jeziora zwłaszcza, gdy fale wysokie, groźbami nieprzystępne...
Pozdrawiam:-)
My rating