nasz dom rozdzinny jest naszym niewidzialnym bagażem na całe dorosłe życie. Albo nam ciąży, albo sprawia, że idziemy lżejsi, a jakiekolwiek porażki i świat, który coraz bardziej jest "be", odbieramy łatwiej, z większym zrozumieniem i jesteśmy dla niego łagodniejsi w ocenach. Jestem szczęściarą swojego domu rodzinnego i swojego dzieciństwa...wiesz, co mam kilka razy dziennie przed oczami? Uśmiechnięte (zawsze) twarze moich rodziców, przekraczających próg mieszkania. Ale, choć sama wiem, co to dla mnie oznacza...na ile potrafiłam stworzyć to mojej córce...kurcze, nie wiem, muszę się jej spytać:) Pozdrawiam, punktami Ci nie sypnę, ale gwiazdki zamigam:)
My rating
Dzięki Kochani
No i jak Was nie kochać, Iwka, masz całkowicie rację, właśnie to miałem na myśliMy rating
Taa...
nasz dom rozdzinny jest naszym niewidzialnym bagażem na całe dorosłe życie. Albo nam ciąży, albo sprawia, że idziemy lżejsi, a jakiekolwiek porażki i świat, który coraz bardziej jest "be", odbieramy łatwiej, z większym zrozumieniem i jesteśmy dla niego łagodniejsi w ocenach. Jestem szczęściarą swojego domu rodzinnego i swojego dzieciństwa...wiesz, co mam kilka razy dziennie przed oczami? Uśmiechnięte (zawsze) twarze moich rodziców, przekraczających próg mieszkania. Ale, choć sama wiem, co to dla mnie oznacza...na ile potrafiłam stworzyć to mojej córce...kurcze, nie wiem, muszę się jej spytać:) Pozdrawiam, punktami Ci nie sypnę, ale gwiazdki zamigam:)My rating
Dzięki Wam kochani
Za zrozumienie, za punkty, za komentarzeMy rating
Miałem dom rodzinny
Każdy w sercu chowa wspomnienie domu rodzinnego a Ty pięknie przekazałeś to wierszemMy rating