Słoik

author:  Marysia Pawlak
5.0/5 | 12


Teraz już naprawdę cenię
Twoje nieme uwodzenie.
Ot, bez kwiatów, bez obietnic
Które wróżą cud stuletni.
Cóż po zbędnych, wielkich słowach,
Kiedy można wciąż od nowa
Skrajnie zaskakiwać siebie?
Niech nas trochę pokolebie,
Niech nas w szarych chwilach spotka
Niepewności fala słodka!
I nieskromnie się przebija
Jednej myśli smukła szyja,
Co w pokrętnych głowy zwojach
Rządzi jako dni ostoja.
Bo choć twardy z tobą orzech,
To bez ciebie - jeszcze gorzej.
Ciężko kwestię taką strawić,
Miłość jest to, czy nienawiść?
Gdzieś po środku zawieszeni,
Wzajem mamy się w kieszeni,
A czasami, zwinnie, ładnie
Wzrok się między nas zakradnie,
Drżąc z rozkoszy boje stoczy
Brąz, co ci wypełnia oczy.
Jeszcze dotyk, gdzieś przelotnie
Elektrycznie w serce kopnie
I po wszystkich naszych znojach,
Jestem nieco bardziej twoja.

Trochę taki z ciebie słoik,
Który na regale stoi
Zakręcony szczelnie bardzo,
Którym inni nie pogardzą.
Ale tylko, gdy za ręce
Powolutku cie odkręcę
Widzę, liżę, słucham, czuję,
Co tak skrzętnie przechowujesz.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.01.2012,  Marek Kular

My rating

My rating:  

Moja ocena

... mieć taki słoik ... to dopiero frajda!
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.01.2012,  batuda

Moja ocena

jako rzekłem - pięścią w denko!:))
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.01.2012,  renee