Modlitwa u schyłku roku

5.0/5 | 15


Cóż mogę powiedzieć Panie.
Jeszcze nigdy jak tego roku
nie czułam oddechu odległych przestrzeni.
W orbicie wrażeń, z duszą zastygłą
próbowałam dociec prawdy.

W akompaniamencie smutku
upleciona magiczna nić
łączyła z niebem.

Choć daleko mi do Hioba -
zgotowaną strawę nie do przełknięcia
postawiłeś w oknie moich myśli,
odnalazłam klucz do samej siebie.

Otworzyłeś noc z przepychem ciemności.
Zmuszona szukaniem okruchów nadziei
łamałam palce-
dotykając dna czubkiem przeznaczenia.

W aureoli wyrzutów sumienia
nie proszę o więcej – tylko o powietrze
do jeszcze głębszego uśmiechu.



 
COMMENTS


Moja ocena

Nie chcę się za bardzo rozwodzić nad analizą tego wiersza. Tu nie ma co krytykować, tu trzeba się delektować; wszystkimi wersami, ich subtelną liryką i przesłaniem. Doprawdy przepiękna jest Twoja modlitwa Joanno.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.01.2012,  Jowita M.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Piękny wiersz Asiu...Twoją duszą pisany :)
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
31.12.2011,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
31.12.2011,  Marek Kular