wina i rozgrzeszenie

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 8


zmarnowała płuca stercząc nad piecem
nie jest winna oczu niebieskich i nieudanych
modłów nad cudem wysokich lotów kabalarek
o książkach lekko zamykanych

pisane wstecz przetrwały kilka pokoleń
na pastwisku w stręczeniu i opowiadaniach
o miastach pełnym jaskiń i pięści
na powitania Wenus w przebraniu

to była wróżka w swej cierpliwości sprytna
przez nikogo niezauważana w zgarbieniu sama
udawała starowinę bez pobłażania dla bieli
tajemnicza w ruchu jak wahadło
nie liczyła czasu - w szparach między skałami

ptaki szarpały ptaki - obok mróz zamykał dom
i przypominał mi
że kamienie i dziesięć przykazań
szły gęsiego do nieba



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
31.12.2011,  Marek Kular

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

... ciekawy i niebanalny wiersz !
My rating:  

My rating

My rating:  
30.12.2011,  kate