Cieśla i Józef (o jeden kosciół za daleko)
Cieśla i Józef ( o jeden kościół za daleko)
Nawet się cieszył, że przez gwarę, ta pierwsza spowiedź w wielkim mieście,
nie będzie zrozumiana wcale, więc może wszystko wyznać. Wreszcie.
Kiedy miał kończyć i powiedzieć: już więcej grzechów nie pamiętam,
dodał: i mową grzeszę co dzień, takie tam różne, i przekleństwa.
Za to ze kciołeś mnie osukać, trza na kościele dach pszyśpiesyć,
co zaś się tycy twoje mowy, mozes niom, synu, dalej grzysyć.
O jeden kościół za daleko, by wrócić wzrokiem na Podhale,
tak samo dzieje się z człowiekiem, który ucieka coraz dalej.
Myśli, że z wiosną, w stare gniazdo będzie powracał jak bociany,
rzadko powraca jako gazda - częściej jak chłop cywilizowany.
Słuchał tych jego filozofii i właśnie przez to, że tak kazał,
odwiedzał kościół przy parafii, gdzie zapomniane grzechy zmazał.
( Tischnerowi)
Nawet się cieszył, że przez gwarę, ta pierwsza spowiedź w wielkim mieście,
nie będzie zrozumiana wcale, więc może wszystko wyznać. Wreszcie.
Kiedy miał kończyć i powiedzieć: już więcej grzechów nie pamiętam,
dodał: i mową grzeszę co dzień, takie tam różne, i przekleństwa.
Za to ze kciołeś mnie osukać, trza na kościele dach pszyśpiesyć,
co zaś się tycy twoje mowy, mozes niom, synu, dalej grzysyć.
O jeden kościół za daleko, by wrócić wzrokiem na Podhale,
tak samo dzieje się z człowiekiem, który ucieka coraz dalej.
Myśli, że z wiosną, w stare gniazdo będzie powracał jak bociany,
rzadko powraca jako gazda - częściej jak chłop cywilizowany.
Słuchał tych jego filozofii i właśnie przez to, że tak kazał,
odwiedzał kościół przy parafii, gdzie zapomniane grzechy zmazał.
( Tischnerowi)
My rating
My rating
My rating
My rating
Piękna przeplatankaMy rating
Prawdziwie, o Tischnerze i niezwykle trafnieMy rating
My rating
ładne wplecenie gwaryMy rating
My rating
My rating