w nastroju ...

5.0/5 | 2


... potrzebującym wypowiedzenia się w sposób jeszcze nieokreślony
zasiadłem zatem do mojej maszyny do pisania
która nie jest wcale łatwą powierniczką
zwierciadła słów niosą w sobie bowiem odbicia
przywłaszczone
a w moim nastroju potrzebującym wypowiedzenia się
mieszczą się tak nieuchwytne mgnienia
że może nawet moja świadomość nie w pełni zdaje sobie z nich sprawę
jestem
co to za istnienie - co to za zawracanie głowy
czy to szereg kroczących problemów czy też naturalne przemijanie
całowanie katarakt
polerowanie krat
polska gdzieś w oddali - na drugim końcu świata
wiem tylko że rządy wielkiego elektryka nie cieszą się nadzwyczajną sympatią
zarobki stoją a ceny idą w górę
w ten sposób kraj zbliża się podobno do europy
natomiast ludzie upodobniają się myślowo do amerykańskiej hałastry
puste serca i wilcze zęby
system zaciska pętlę która wydawała się krawatem wolności
niestety prawda jest naga i trudno okryć jej wdzięki
tym cienkim pasemkiem materiału - dym kadzideł nie zdusi zapachu kwiatów po deszczu
a ambony są na szczęście tylko w kościołach i na salach zebrań
telewizor wyłącza się w sposób znany - opisany w instrukcjach obsługi
patrząc na pijawki - wiem że czasem mogą być użyteczne w leczeniu
ale nadmiar i zbyt długa tego typu kuracja może w ostateczności
nie różnić się od przedawkowania narkotyku
złoty strzał
i w kurz i w proch i w pył
My Polacy - że użyję tak górnolotnego sformułowania - mamy w duszach
jakiegoś czerwa z którym w żaden sposób nie potrafimy się uporać
ani oswoić - są zgryźliwcy którzy piszą o mnie i mnie podobnych
przebywających na własnowolnym wygnaniu nazywając nas straceńcami
nie obrażam się gdyż widziałem w kraju tłumy wyglądające jak
w ostatniej chwili odcięte od sznura - czerw wgryza się w duszę narodu
a jedynym dostępnym środkiem farmaceutycznym jest płyn o dźwięcznej nazwie
i internacjonalnej sławie czyli wódka
ja z moim czerwem staram się porozumieć - raz gryzie mnie on a innym razem
ja podgryzam go - zabawa jest przednia i choć czasem nadwyręża me siły
cieszę się że to w obcym kraju gdzie zdany na samego siebie
nie muszę wysłuchiwać tysięcznych nieużytecznych i głupich porad
ani ratować się wódą ćpaniem religią polityką psychoanalizą medytacją
samobójstwem czytania nałogowym pustym gadaniem wędrowaniem
czy narkozą pracy i ciułania
kombinowania
życie ma swój wdzięk i urok który sobie przywłaszczam
jestem świnia i nie będę dzielił się tym urokiem z byle kim

Poem versions


 
COMMENTS


dobra

jednak proza
21.12.2011,  batuda

My rating

My rating:  
21.12.2011,  renee

stare

ale jare