są kobiety...

5.0/5 | 6


... które przychodzą jak zimowa zawierucha
zawieją
dreszczem
i poszukiwaniem schronienia
wsłuchując się w nie
można przeżyć wstrząsające chwile
być świadkiem śmierci ukochanych dzieci
koszmaru małżeństw z brutalnymi epileptykami
przedwczesnej samodzielności
i borykania się z absurdem istnienia
tragizm kreśli w nich piętno niewymazywalne
a sens miłości sprowadza się do gwałtu
złączenia dwóch ciał na bazie odprężającego spółkowania
i trudno je kochać
bo boją się tak pojętego idealizmu
by ponownie nie wdepnąć w gówno z którego dopiero co się wyrwały
tak trudno je kochać
tą pełnią kochania
by mogły wierzyć ufać i powracać z szaleństwa które je obłapia
tak trudno je zatrzymać
w tym obłędnym pędzie pokazać kwiat wiśni pieścić i całować
trudno je o poranku budzić
tak by wrzask rozpaczy nie przemieniał się w wybuch pogardliwej agresji
trudno je tulić
w zapachu tytoniu i alkoholu budującym tamę dla słodyczy nocy
a mimo wszystko kochać je
i wiedzieć że odejdą porzucając ten krwawiący miłosny ochłap
kogoś kto starał się je zrozumieć



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
16.12.2011,  renee

Moja ocena

pieknie - zabralam na pamiatke - ku przestrodze - nawet sobie
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: