gorzałka

author:  batuda
5.0/5 | 7


zajęła lodówkę
i raj na ziemi
i nie ma beznadziei
gorzelnie mają sklepy
wczoraj u mnie
ręce jej się trzęsły
rozmawiała szczerze


wiem ty nie pijesz to on rak pije
bandyta zdrajca
tylko proszę nie umieraj masz 35 lat
zaraz dam setkę
umaluj się trochę puder krem zakryje
szarość cery
chcesz być piękana
jesteś piękna
nie wierzysz nie możesz już
zieczulenie trzyma do południa


umarła nagle na ławce w parku
tak jak chciała
a naokoło tyle ludzi czy ją ktoś znał
była bezdomna
umalowana jak na śmierć

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

tu nie chodzi o jeden wpis

ale nie wazne oky
14.12.2011,  batuda

@batuda

Chciałabyś Batudo żebym żywiła w Twoją stronę jakieś uczucia? :) Ale niestety nie mogę Cię lubić czy też nie lubić bo poprostu Cię nie znam :) Czytam tylko Twoje "wiersze" i ewentualnie komentarze ale nie mam obrazu Twojej osoby bo nie skupiam się na tym.
Nie jestem na NIE i nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Poza tym napisałam Ci w komentarzu tylko odnośnie Pani psycholog, o której sama zaczęłaś pisać. Ot tyle, nie rozumiem więc Twojego wpisu.
14.12.2011,  Zwyczajna

@Zwyczajna

ty mnie chyba bardzo nie lubisz bo obojetnie co bym
napisala ty piszesz ...a jednak nie
14.12.2011,  batuda

My rating

My rating:  

zle napisama

ze z natury ignoruje poezje innych i nie czyta jej to jak ma sie nauczyc czegokolwiem
14.12.2011,  batuda

nalezy oczywiscie ochraniac debiutantow ale nie wolno ich prowadzic za reke w zla strone i jesli deiutant pisze ze z natury igno

i tyle
14.12.2011,  batuda

nie rozumiem emocji

przeciez jest opcja komentarz i komentarz dalam czy macie jakis wzor ktory mnie w tych komentarzach
obowiazuje ,ludzie nie mozna byc uczulonym na krytyke ,
po to istnieje krytyka aby ja uprawiac i moje wiersze sa tez oceniane ,wlasnie wstawilam krytyczna ocene ...to co mam zastrzelic kometatora
14.12.2011,  batuda

anonimowe "bluzgi" na priv

sam fakt mówi chyba dużo za taką osobę...

My rating

My rating:  
14.12.2011,  Anna Wiencek

na privat

Nie czytam poezji. Tym bardziej pani i reszty waszej szajki. Ktora daje sobie tylko po 5 gwiazdek za starz na emulti. Jak dla mnie nie komentuje i nie oceniam waszych wierszy bo ich nie rozumiem i sa gniotami pisanymi na sile zeby cos dodac. dziekuje dowidzenia....

14.12.2011,  batuda

ocena moich wierszy przez specjaliste poniewaz dostala na privat ze ja i podobni mnie korzystamy z ukladow i piszemy gnioty kto

Kłaniam się!
I dziękuję pięknie za nadesłane wiersze, do których przechodzę czym prędzej, by jeszcze bardziej nie przedłużać tej i tak już przedłużającej się (w czasie) odpowiedzi. A za przedłużenie przepraszam! Ale do rzeczy:
"jesień" jest lekka, łatwa i sympatyczna. A przy tym zgrabna, melodyjna i dynamiczna. Szybko wpada (w ucho), robi wiele szumu i hałasu, wprowadza zamęt, a potem jak gdyby nigdy nic układa się spokojnie do snu za kominem. Czyli zachowuje się jak człowiek; do mnie zaś ta obrazowa (i pomysłowa) personifikacja przemawia w zupełności. Zwłaszcza, gdy główna bohaterka przegania gęsi oraz łabędzie (za granicę) i "zieleń na śniadanie" zjada - świetne! Przy czym wcale nie trzeba Pani do tego wiele miejsca i licznych słów - to lubię!
"wielkie malowanie" nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Znalazłem tu jednak niechęć do gładkich, pięknych, lecz nieszczerych słówek; a także konstatację a propos ludzkiego konformizmu i bezkrytycznego podążania utartymi ścieżkami oraz myślowymi schematami, bez nawet cienia ciekawości, co też leży poza nimi. Doszukałem się w tych wersach również poczucia zbyt szybko uciekającego czasu oraz dojmującej samotności. A wszystko to w krótkich i esencjonalnych, choć metaforycznych słowach. Bardzo dobre połączenie!
"miłość" to niezły zaczątek, obiecujące ziarenko wiersza, z którego powinno jednak wykluć się, zadzierzgnąć i wyrosnąć coś jeszcze. Miłość jako nastolatka, lubiąca bawić się w chowanego i "niepewność w wacie cukrowej" - oryginalne to pomysły i smakowite, ale wymagające moim zdaniem rozwinięcia. Bo to jeszcze, mimo wszystko, trochę za mało jak na cały wiersz. Przydałoby się zatem, w mojej opinii, chociaż trochę go rozkrzewić.
"przeżyć potrafię" za to, choć równie nieobszerne i zwięzłe do granic, składa się jednak w spójną (i wymowną) całość. Całość o solidnym początku, dobrym rozwinięciu i treściwym zakończeniu. Przy czym pomysłowym chwytem jest rozpoczęcie wiersza od samego tytułu. Rozwinięcie zaś wciąga i frapuje wyobraźnię, a puenta to przekaz nader wymowny i skuteczny. Przy czym rodzi się między nimi liryczna energia i nastrój. Czy trzeba chcieć czegoś więcej?
"trzeba przejść" podobnie, rozpoczyna się już w tytule. To on wyznacza drogę utworu i ścieżkę do jego zrozumienia, do sedna ujętej tu sprawy. A jest nią przemijanie, ale też zgoda na odwieczny porządek rzeczy. I przesłanie, że choćbyśmy ochrypli od krzyku i skręcili się z bezsilności, trzeba "zaakceptować równouprawnienie \ do śmierci". Fragment ten można jednak odebrać także w inny sposób - jako kpinę z zapatrywań feministycznych. Takie przesłanie też do mnie przemawia, a nawet bawi mnie serdecznie. Owa "cisza" zaś, "wytworna i niepotrzebna", a także ostatnia droga "tą samą aleją za domem / w stronę szkoły", to rzeczy, które docierają do głębokich pokładów mojej wyobraźni, budząc ją na całego. Czyli świetna robota. Czyli oby tak dalej!
Życzę samych smakowitych owoców dalszych uniesień literackich, a także dobrych pomysłów w bród i weny, by na nie wpadać, a potem przelewać na papier efekty tych zderzeń. Życzę też, w imieniu nas wszystkich, spokojnych, zdrowych i wspaniałych, a ponadto bardzo wesołych Świąt Bożego Narodzenia w doborowym gronie!
Z serca
Dział Łączności z Czytelnikami

nazwisko krytyka literackiego i osoby ktora decyduje za kwalifikacje wierszy nie podam
14.12.2011,  batuda

nikt tak naprawde nie leczy alkoholikow

Batudo to bardzo piękne zdanie i dużo w sobie niesie, mimo że użyłaś go w innym kontekście. Żadna siła, instytucja, osoba, słowa nic i nikt-nie jest w stanie tego zrobić oprócz UZALEŻNIONEGO. Teraz emocje biorą górę i szuka się winnych. To ciężkie, ale minie. Może pomóc poznanie głębiej tematu od fachowej strony u terapeuty. Fora czy czaty czasem dają mylne wrażenie zrozumienia tematu w dodatku od złej strony.

@Zwyczajna

nie byla jedyna ale ta praca ja zabila
14.12.2011,  batuda

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.12.2011,  Mills

My rating

My rating:  

@batuda

A jednak się mylisz Barudo. Nie uogólniaj proszę bo nie masz racji. Jest wiele osób które zajmują się leczeniem osób z problemem alkoholowym i robią to naprawdę z rewelacyjnymi skutkami poświęcając temu problemowi swoje życie niejednokrotnie.
Psycholog o której piszesz nie była zapewne wyjątkiem w tej kwestii.
14.12.2011,  Zwyczajna

pokoj jej duszy




nikt tak naprawde nie leczy alkocholikow ,znalam lekarke psycholog w Szczecinie .leczyla ich 25 lat .hipnoza tabletkami czym miala , pisala ksiazki , po nia przyszla tez smierc i razem z nimi umarla popelniajac samobojstwo dlatego nie ujawnie nazwiska,mamm jej CD ,ksiazki, tasmy bardzo zdolna i znana osoba nie tylko w Polsce malo ludzi wie jak umarla
14.12.2011,  batuda