Galop.
Na ręcznie wyrabianym ciele,
leży ciało , moje nie czyste
Minęło już minut wiele
i powietrze gęste ,zawistne.
Owinęłam włosy wokół torsu twego,
i zapomniałam już jak patrzeć,
i jakby wewnątrz ciała mego
grzech z twej krwi zetrzeć.
morze mego rozgrzanego serca
faluje na twoim mokrym od sztormu
pałacu , uciech wzburzonych.
I przecinając wargami twoje tętnice
zagrzewam krew w swoich żyłach,
ty beszczelnie otwierasz drzwi stajni mego ukojenia,
i jak doświadczony, śmiały jeździec siodłasz mnie
ja krucha w dolinach twoich mięśni
walczę o dominację nad galopem
Galopujemy wolno, a oddech nasz zlewa się
z wiatrem twoich rzęs
Minęło już minut wiele
i powietrze gęste ,zawistne.
leży ciało , moje nie czyste
Minęło już minut wiele
i powietrze gęste ,zawistne.
Owinęłam włosy wokół torsu twego,
i zapomniałam już jak patrzeć,
i jakby wewnątrz ciała mego
grzech z twej krwi zetrzeć.
morze mego rozgrzanego serca
faluje na twoim mokrym od sztormu
pałacu , uciech wzburzonych.
I przecinając wargami twoje tętnice
zagrzewam krew w swoich żyłach,
ty beszczelnie otwierasz drzwi stajni mego ukojenia,
i jak doświadczony, śmiały jeździec siodłasz mnie
ja krucha w dolinach twoich mięśni
walczę o dominację nad galopem
Galopujemy wolno, a oddech nasz zlewa się
z wiatrem twoich rzęs
Minęło już minut wiele
i powietrze gęste ,zawistne.
My rating
My rating
My rating