czasem

5.0/5 | 16


podnoszę wzrok wyżej
przepełniona nadmiarem pewności
tak bym chciała być wówczas słońcem

dotknięty spojrzeniem sen głaszczę
nim z obudzonych poduszek uleci
poleżę z cieniem spleciona

oknem spoglądam przez szarość upartą
wolno promieniem stukając w parapet
blask wypukły podam na dłoni - otwórz
sięgam chmur by nieba zaczerpnąć
susząc wczorajszy dzień

a ja tylko wydreptany zapach ziemi pamiętam
ramiona dopasowane do wiatru ostudził deszcz
znów moknę tylko dla siebie



 
COMMENTS


Moja ocena

Przepiękny to jest wiersz, pełen wybornych metafor.
My rating:  

My rating

My rating:  
12.12.2011,  Irena Moll

My rating

My rating:  

Dziękuję

za czytanie i komentarze:)

@monja

Dziękuję:)

@mdmdm

Dziękuję:)

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.12.2011,  Jowita M.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.12.2011,  Marek Kular

My rating

My rating:  
09.12.2011,  bmz

My rating

My rating:  

Moja ocena

podnoszę wzrok wyżej
przepełniona nadmiarem pewności
tak bym chciała być wówczas słońcem..itd
Spójna kompozycja i ta melancholia...gwiazdki

My rating:  
09.12.2011,  Monia Jas

My rating

My rating:  
09.12.2011,  renee

My rating

My rating:  
09.12.2011,  kate

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

nostalgicznie, romantycznie, nastrojowo:)
My rating:  
09.12.2011,  adieu