Bez złudzeń (2)

5.0/5 | 6


bez sensu
powtarzam sobie przypatrując się życiu
tej kretyńskiej bieganinie za urojeniami
bez sensu
mantra księżycowej samotności
i pragnienie śmierci graniczące z szaleństwem

stopiony w jedno z migoczącym płomieniem ogniska
próbowałem oderwać się od bestii umysłu
ukróciwszy oddech

wróciłem wulkanem wdechu
spłonęły tylko wspomnienia
o pewnej
pełnej wigoru dziewczynie
którą kochałem gdzieś w Kielcach
na materacu wszechświata
kilka lat temu

spłonęły amulety wspomnień
jej kobiece ciepło które nosiłem w sobie
by ogrzać się nim w zimowe chłodne noce
wspomnienie jej łona
dziewiczego ogrodu
gdzie ja mały chłopiec
wydeptywałem ścieżki rozkoszy
wspomnienia jej słów i spojrzeń
które wryły się we mnie jak pchnięcia nożem
spłonęły szybko niczym karty starego foliału
amulety
obrazy westchnienia drżenia szepty
pocałunki zapachy muśnięcia
spłonęło wszystko
mgnienie niedowierzania
koszmar Białegostoku
na weselu zdzicha
i krótkiego druzgoczącego mnie spotkania
gdy spoliczkowaniem próbowałem zniszczyć
to odchodzące z nią piękno mojej miłości
wiem
przegrałem
i to wspomnienie płonie właśnie

zgarnę ich popiół
i mój jednocześnie
i rozrzucę po ogrodzie domu
na elefteriju wenizelu w chanii
pod numerem 123

i na pewno
odejdę



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.12.2011,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.12.2011,  batuda

My rating

My rating:  
09.12.2011,  Marek Kular