na złość światu...
będę cię kochał na złość światu
ot tak prostacko bez ą i ę
bez liryki i poematu
powiem zwyczajnie rozbieraj się
rymy pogubię i rytm zakłócę
co mnie tam jakieś słowa obchodzą
będę chciał to zanucę piosenkę
choć aż się prosi tu stworzyć rym
będziesz mi wierszem raz a raz prozą
i z siebie też wszystko zrzucę
rym cym cym
a co nie wolno mi
no bo w prostocie jest wielka siła
a i krytykom chleba zostanie
wszak oni z siebie a ja z siebie będę rad
a więc kochajmy się moja miła
wejdę na ciebie a oni na mnie
cóż obchodzi mnie cały świat
wszak i krytykom czasem przy/stoi
no cóż
a twoja cnota niech się nie boi
i już
ot tak prostacko bez ą i ę
bez liryki i poematu
powiem zwyczajnie rozbieraj się
rymy pogubię i rytm zakłócę
co mnie tam jakieś słowa obchodzą
będę chciał to zanucę piosenkę
choć aż się prosi tu stworzyć rym
będziesz mi wierszem raz a raz prozą
i z siebie też wszystko zrzucę
rym cym cym
a co nie wolno mi
no bo w prostocie jest wielka siła
a i krytykom chleba zostanie
wszak oni z siebie a ja z siebie będę rad
a więc kochajmy się moja miła
wejdę na ciebie a oni na mnie
cóż obchodzi mnie cały świat
wszak i krytykom czasem przy/stoi
no cóż
a twoja cnota niech się nie boi
i już
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
hi!! :-)