Żyć zacznę
Balansuję na krawędzi
światów mojego ego
wiem że robię źle
Nie tłumaczę się z tego
nie usprawiedliwiam
to ten czas na błędy
Na poznanie siebie
na zażegnanie niemożliwego
na wybranie właściwej drogi
Nie patrz mi pod nogi
muszę się potknąć
upaść i poczuć ból
By uwolnić się od wspomnień
by chwycić równowagę
by wygrać z sobą dla siebie
O wschodzie słońca
narodzę się głębią krzyku
pełnią rozpostartych skrzydeł
i zamilknę szczęściem
światów mojego ego
wiem że robię źle
Nie tłumaczę się z tego
nie usprawiedliwiam
to ten czas na błędy
Na poznanie siebie
na zażegnanie niemożliwego
na wybranie właściwej drogi
Nie patrz mi pod nogi
muszę się potknąć
upaść i poczuć ból
By uwolnić się od wspomnień
by chwycić równowagę
by wygrać z sobą dla siebie
O wschodzie słońca
narodzę się głębią krzyku
pełnią rozpostartych skrzydeł
i zamilknę szczęściem
My rating
My rating
@wiatr-w-oczy
może i takbo jakże mogłaby kobieta zamilknąć ;))))
Moja ocena
ale bujasz:)My rating
Moja ocena
czytałam z zapartym tchem:) i jeszcze raz przeczytam.My rating
My rating
@czarnulka1953
bardzo Ci dziękuję :)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
zycze szczescia