NASZA REWOLUCJA
Znowu miasto nasze płonie,
uciekamy w kawiarniane zacisza.
Toczymy intelektualne potyczki
o butelkę francuskiego wina,
potem odlatujemy dywanem
w dziewicze krainy miłości.
Znowu miasto nasze płonie,
- my w domach skupieni nad stołem
czyścimy rewolwery, piszemy wiersze,
rozpalamy płomienie nadziei.
Jestem gotowy na wszystko,
Ty jesteś gotowa dla mnie.
Znowu miasto nasze płonie
Jeszcze jednym zachodem słońca
Z okien twojego domu widać
ten krwawy ochłap słońca,
zamykamy siebie na noc
w klatce - w naszych ramionach.
A miasto nasze płonie
Głowami młodych buntowników,
ich myśli niepokorne
podpalają kolejną ulicę.
Ty studzisz chłodnym spojrzeniem
moje rozgrzane skronie.
uciekamy w kawiarniane zacisza.
Toczymy intelektualne potyczki
o butelkę francuskiego wina,
potem odlatujemy dywanem
w dziewicze krainy miłości.
Znowu miasto nasze płonie,
- my w domach skupieni nad stołem
czyścimy rewolwery, piszemy wiersze,
rozpalamy płomienie nadziei.
Jestem gotowy na wszystko,
Ty jesteś gotowa dla mnie.
Znowu miasto nasze płonie
Jeszcze jednym zachodem słońca
Z okien twojego domu widać
ten krwawy ochłap słońca,
zamykamy siebie na noc
w klatce - w naszych ramionach.
A miasto nasze płonie
Głowami młodych buntowników,
ich myśli niepokorne
podpalają kolejną ulicę.
Ty studzisz chłodnym spojrzeniem
moje rozgrzane skronie.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating