czasem tylko koty tulą kamienice
zimą dni kładą się nisko
na dachu sennej głowy
głaszcząc koty krótszą pieszczotą
wtapiają się w ściany domów
krzywym oknem patrzą
na szeleszczące chłody
mydląc przymglonym zapatrzeniem
przenikliwe kocie oczy
a te ocierając się o szarość
spowszedniałych kamienic
pilnują ze smakiem
zlepione marcową tęsknotą
na dachu sennej głowy
głaszcząc koty krótszą pieszczotą
wtapiają się w ściany domów
krzywym oknem patrzą
na szeleszczące chłody
mydląc przymglonym zapatrzeniem
przenikliwe kocie oczy
a te ocierając się o szarość
spowszedniałych kamienic
pilnują ze smakiem
zlepione marcową tęsknotą
My rating
Dziękuję
za komentarze, czytanie i serdecznie pozdrawiam.My rating
Moja ocena
Nie przepadam za kotami, szczególnie dzikimi. Ale te w tym wierszu są urocze. Ciekawe i ciepłe metafory.My rating
My rating
Moja ocena
zlepione marcową tęsknotą- ....bardzo mnie się podoba:)@wiatr-w-oczy
I jak tu nie lubić koteczka....dziękuję za polubienie:)@JoAnna
chciałem ci ja beczkę mleczkai żeby głaskać koteczka:)
My rating
@Paweł Furgał
Ślicznie dziękuję i pozdrawiam ciepło.@wiatr-w-oczy
Nie, coś ty kotku chciał?:)Moja ocena
mówiłem już "miau":)?My rating
My rating
My rating
Moja ocena
ładne, obrazoweMy rating
My rating