Dziewczynie z Koniakowa
Kiedyś przywiozę tam ze wsi
i przy parkowej alei
w miejscu gdzieśmy się zeszli
zostawię koszyk czereśni.
Choć sama ich nie skosztujesz,
szybko rozejdą się z tłumem
to każdy kto po nich splunie
sprawi, że kiedyś zrozumiesz.
Za dwie dekady lub wcześniej
zakwitnie biały welon
nad miejscem któreśmy przeszli
z posianych pestek czereśni.
Uciekniesz znów moja mała
gdy ktoś zawoła w tłumie,
do kogo by pasowała
najbardziej ta chustka biała.
Leć alejami Krakowa,
miejscami któreśmy przeszli,
jak panna z mokrą głową
pod chustą koronkową.
i przy parkowej alei
w miejscu gdzieśmy się zeszli
zostawię koszyk czereśni.
Choć sama ich nie skosztujesz,
szybko rozejdą się z tłumem
to każdy kto po nich splunie
sprawi, że kiedyś zrozumiesz.
Za dwie dekady lub wcześniej
zakwitnie biały welon
nad miejscem któreśmy przeszli
z posianych pestek czereśni.
Uciekniesz znów moja mała
gdy ktoś zawoła w tłumie,
do kogo by pasowała
najbardziej ta chustka biała.
Leć alejami Krakowa,
miejscami któreśmy przeszli,
jak panna z mokrą głową
pod chustą koronkową.
My rating
My rating
Moja ocena
ładne !My rating
My rating
My rating
My rating
My rating