Listopad
Poranek w ramionach
szron za oknem
Wiatr ucichł
słońce zaświeciło
trawa lśniła
Hałdy mokrej ziemi
zapach świerków
podrażnione zmysły
Odurzona jesienią
wyzwalam tygrysicę
szaleństwu uległam
Ta droga ten czas
zmiana miejsca
połączyły rozdzieliły
będzie co ma być
lekko mi na duszy
szron za oknem
Wiatr ucichł
słońce zaświeciło
trawa lśniła
Hałdy mokrej ziemi
zapach świerków
podrażnione zmysły
Odurzona jesienią
wyzwalam tygrysicę
szaleństwu uległam
Ta droga ten czas
zmiana miejsca
połączyły rozdzieliły
będzie co ma być
lekko mi na duszy
My rating
@grażka
:)))Moja ocena
..ten Twój listopad...na jednym oddechu przeczytałam :):):)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating