Mikołaj (bajeczka)

5.0/5 | 3


Gdy byłam mała - taka jak Ty okruszku,
przyszedł do mnie św. Mikołaj;
cały rok na niego czekałam.
Na przywitanie wyciągnął z dużego worka torebkę,
którą mi wręczył.
Były w niej tylko obierki.
Byłam dziewczynką bardzo rozsądną,
więc się nie pogniewałam na św. Mikołaja.

Potem mnie zapytał - nauczyłaś się wiersza?
Grzecznie skinęłam głową, że tak i dygnęłam.
"Mikołaju św." - i cały wierszyk wyrecytowałam.
Wyciągnął drugą torebkę w której były węgielki.
Zrobiło mi się smutno;
lecz nadal nie czułam żalu do Mikołaja.
Pomyślałam tylko;
św. Mikołaj musi być bardzo biedny.

Z kolei Mikołaj mnie poprosił
o modlitwę do anioła Stróża.
Prośbę wykonałam.
Uklękłam, pomodliłam się.
Na końcu modlitwy
podziękowałam Mikołajowi
za to, że do mnie przyszedł.

Mikołaj bez słowa - pogłaskał mnie po czuprynie
położył na stole liścik i po cichutku wyszedł.
Byłam mała więc czytać nie umiałam.
Poprosiłam mamusię, żeby mi list przeczytała.

Mikołaj napisał.
- Ubierz się i wyjdź na podwórko.
- Śnieżek tam z nieba leci jak biały puszek z pierzynki.

Nie rozumiałam; po co mam wychodzić na to zimno?
Ale ubrałam się cieplutko wyszłam z mamą na podwórko.
Ku mojemu zdziwieniu na białym śniegu stały piękne sanki,
a na nich duża torba ze słodyczami,
obok leżał kolejny liścik,
który znowu mi mamusia przeczytała.

- Za to, że tak ładnie się pomodliłaś
- i nie złościłaś się na mnie za obierki i węgielki
- ja Mikołaj św. zostawiam Ci te dwa prezenty.

Chciałam uściskać Mikołaja;
lecz na śniegu pozostały tylko po jego butach ślady.
Znowu zrobiło mi się smutno;
chociaż z nowych saneczek bardzo się cieszyłam
i co wieczór za nie Mikołajowi dziękowałam.

(A teraz już zaśnij okruszku.
Jutro jest dzień św. Mikołaja.
Mikołaj przyjdzie do Ciebie
i może przyniesie Ci prezencik.)



 
COMMENTS


Jest po prostu piękna

i pouczająca. Pozdrawiam serdecznie!

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: