wiatr
to nie godzina. to życie się spełnia.
pieszczoty nie są sprawą przypadku.
w dolinie
ciała
- oaza.
tu się zatrzymam
ciepłem po ramionach
i plecach. na tej równinie pogody
ciała. w delikatnej mgle ja
klaun staram się.
nawilżam ziarna piasku które trzymają różę.
zasłaniam krzyż hamakiem
- umocowany - silnym bambusem
z jednej strony róża
i z drugiej krzyż.
buja się siatka w stronę róży i krzyża
na zmianę róża i klaun i krzyż
- gorący piasek na plecach
dotyka delikatnie - paznokcie to ja
śpij
śpij
ten wiatr to też ja
pieszczoty nie są sprawą przypadku.
w dolinie
ciała
- oaza.
tu się zatrzymam
ciepłem po ramionach
i plecach. na tej równinie pogody
ciała. w delikatnej mgle ja
klaun staram się.
nawilżam ziarna piasku które trzymają różę.
zasłaniam krzyż hamakiem
- umocowany - silnym bambusem
z jednej strony róża
i z drugiej krzyż.
buja się siatka w stronę róży i krzyża
na zmianę róża i klaun i krzyż
- gorący piasek na plecach
dotyka delikatnie - paznokcie to ja
śpij
śpij
ten wiatr to też ja
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
sześć gwiazdekMy rating
My rating
jest wiersz
ten wiatr to też ja... a ten wiatr przepiekny