Szara codzienność

5.0/5 | 3


Idzie przygarbiona,
sieć zmarszczek na twarzy
z wrośniętą mimiką smutku.
Trzęsące ręce...
nic więcej nie trzeba mówić.

Zatrzymała się obok spożywczego.
Wlepiła w witrynę zmęczone oczy
przełykając pragnienie.
Z kieszeni wytartej jesionki
dobyła kilka monet.
Bezwiednie poczęła szeptać...
jakby sama ze sobą
dyskretnie się porozumiewała:
"dzisiaj serek, czerstwa bułka..."
jutro znowu tędy pójdzie.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: