Wybacz

author:  Mills
5.0/5 | 5


Wybacz

Miało tu być nas pełno
Koncepcja była dobra
Kanapa, lampa, stól dla nas dwojga
W przytulnej pustce rany własne liżę
Odpowiedzialnością za twoje wbita w podłogę
Tak bardzo bym chciała jeszcze raz do nieba
Przez kładki chwiejne w twoje ramiona
Cóż, ciebie już tutaj nie ma

Znowu niedoskonałości chochlik figla mi wypłatał
W głowie zamącił, głupotą oplótł
Nim się obejrzałam koniec wspólnego świata

Mozolnie zaczynam nadzieję budować
Zrozumiałam, wiem , uważam, twierdzę
Że bolesna ta nauka, nie powtórzy się więcej
Strata początkiem
Człowiekiem nadal jestem

Więc wybacz kochany
Ten taniec, ten czas bez ciebie
Niewinnie, beztrosko przegadany
Te uśmiechy, uściski dłoni, zachwyt muzyką
Zegara brak i umiaru
Upoiła mnie muzyka, wino zrobiło swoje
Dla mnie byliśmy i tak czały czas
Ty tu, ja tam
We dwoje

Więc wybacz kochany
Sobie wybaczyć trudniej
Udziel mi rozgrzeszenia
Za grzech spóźnienia
Z całą resztą dużo żmudniej
Z nieroztropności wyleczyć sie trudno

Szczęścia ci życzę
Nawet w nie moich ramionach
Szczęścia nie trzeba wybaczać
Chcę ci je ofiarować
Nawet odchodząc

During translation:


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.11.2011,  kth

My rating

My rating:  

My rating

My rating: