Karminowa Jesień.

author:  Ann Marie Lech
5.0/5 | 2


Schowałam się w stosie liści
kasztany wplotły mi się we włosy

Schowałam się w mroźnym oddechu twym
Przystroiłam się jarzębiną

I zasnęłam w ciepłym swetrze z twoich ramion


Składasz mokry z deszczu pocałunek na mej stroni
a ja , tańczę i krzyczę ,
zbitek jęków i nut układa się
w piękna serenadę moich słabości



Ukołysz mnie, mój karminowy chłopcze.



Moje życie, jak liście na wietrze ,
kołyszę się w tańcu złotej pory


Chadzam z tobą drogami które znam
lecz nie potykam się już o korę sennych drzew.



Zaciskam oczy, otwieram serce


pachnę.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
01.11.2011,  renee