Karminowa Jesień.
Schowałam się w stosie liści
kasztany wplotły mi się we włosy
Schowałam się w mroźnym oddechu twym
Przystroiłam się jarzębiną
I zasnęłam w ciepłym swetrze z twoich ramion
Składasz mokry z deszczu pocałunek na mej stroni
a ja , tańczę i krzyczę ,
zbitek jęków i nut układa się
w piękna serenadę moich słabości
Ukołysz mnie, mój karminowy chłopcze.
Moje życie, jak liście na wietrze ,
kołyszę się w tańcu złotej pory
Chadzam z tobą drogami które znam
lecz nie potykam się już o korę sennych drzew.
Zaciskam oczy, otwieram serce
pachnę.
kasztany wplotły mi się we włosy
Schowałam się w mroźnym oddechu twym
Przystroiłam się jarzębiną
I zasnęłam w ciepłym swetrze z twoich ramion
Składasz mokry z deszczu pocałunek na mej stroni
a ja , tańczę i krzyczę ,
zbitek jęków i nut układa się
w piękna serenadę moich słabości
Ukołysz mnie, mój karminowy chłopcze.
Moje życie, jak liście na wietrze ,
kołyszę się w tańcu złotej pory
Chadzam z tobą drogami które znam
lecz nie potykam się już o korę sennych drzew.
Zaciskam oczy, otwieram serce
pachnę.
My rating