Dokąd

author:  renee
5.0/5 | 8


Na pograniczu nocy i dnia
księżyc się krył
za horyzontem szaro cieni
a słońce przedzierało
przez rozdarte chmury
szczelinami przeciekając
odcieniami lilaróż
Mrocznie niebezpiecznie
chłodem od wschodu powiało
Niezawinione zamiany
Niczego nie można
przewidzieć zaplanować
Czerwona sponiewierana twarz
spadają pożółkłe liście z drzew
kluczem gęsi uciekają
patrzy zagubiona sarenka
I gdzie w tym wszystkim
ja i moja droga



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@Stanislawa Krystyna Zdrodowska

uczymy się całe życie
ale to nie znaczy że mądrzy umrzemy....
masz rację to jest mój punkt widzenia
z pozycji poniżej gruntu poprzez hałdy ziemi
księżyc się krył
za horyzontem szaro cieni....
a i moja czerwona sponiewierana twarz
wystarczy być w terenie
pod gołym niebem godzin dziewięć
To nie prawda że się nie uczę
czasem często czasu mi brak
ale się staram próbuję
Ty też się zmieniasz
kiedyś naprzykład nie pisałaś o aniołach
a teraz jakże to się odmieniło....
Pozdrawiam trochę zmarznięta ale gorąco
28.10.2011,  renee

My rating

My rating:  

a swoja droga

nigdy jeszcze nie widzialam ksiezyca za horyzontem...... ,i co jest czerwona sponiewierana twarz czy to indianie ..wiersz ma piekna zamiar i obraz trzeba troche pomoc poecie poustawia to co byc musi .....ale tutaj strch komentowac wiersze bo nikt nie chce sie nauczyc pisania tylko chca wylac swoje emoje na papier bo cos tam ..pozdrawiam poetow rozwijajacych sie bo my sie wszyscy czegos na tej ziemi uczymy
28.10.2011,  batuda

My rating

My rating:  
28.10.2011,  airam

My rating

My rating:  
27.10.2011,  Jowita M.

My rating

My rating:  

My rating

My rating: