ZWIERCIADŁO

author:  Jowita M.
5.0/5 | 7


Gdzieś zwierciadło mi wypadło
pewnie wpadło mi w mokradło
wąską dróżką przechodziłam
po gałązkę się schyliłam

Ledwie stopy zanurzyłam
i już cała w błocie byłam
ni się modlić,ni złorzeczyć
własnym przekonaniom przeczyć

A moczary grząskie,duże
jak ocean,nie kałuże
i wciągają w swe odmęty
człowiek w nich jest jak zaklęty

Gdy już wpadniesz,to przepadniesz
a gdzie dno jest sam(a) nie zgadniesz
pomoc znikąd nie nadejdzie
każdy obojętnie przejdzie

Jak się taplać,to po uszy !
nie żałować ciała ! ,duszy !
brudne szaty,myśli brudne
już nie będą świeże,schludne

A zwierciadło gdzieś przepadło...



 
COMMENTS


gratulacje

te slowa,ktore same sie obronily,cos fantastycznego,prawda!!!!!!!!!!!

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

dziękuję za oceny

miło mi,że wiersz się podoba...
25.10.2011,  Jowita M.

Moja ocena

napisane z duzym poczuciem humoru, gratuluje.
My rating:  

Moja ocena

...fajne...takie lekkie... ;)
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: