Kocia Zagadka

author:  AMI Galica
0.0/5 | 0


Wielkie, czarne oczy,
Lśniące w nocy.
Mokry, mały nos.
Duże, ostre pazurki,
Co odgonią stada kos,
A futro bielsze niż chmurki.

Krok taki miękki, wyniosły,
Łapy jakby piórko niosły.
Uszka śliczne drgają nerwowo,
Odchylają się w prawo i w lewo,
I nieruchomieją w miejscu na nowo,
A właściciel ich stoi sztywno jak drzewo.

O kim wciąż jest mowa?
Mam wytłumaczyć od nowa?
Mówię ciągle o tym małym,
Tym, co z miski pije mleko.
Z białym futrem całym,
On ni blisko, ni daleko,
W koszyczku dosyć małym.

Ten kot, jeden, jedyny,
Do mojej zawitał krainy.
Nie Puszek, jej imię to nie jest,
Gwiazdka, także nie.
Ona to Zagadka i to nie jest żaden test,
Tak na razie brzmi jej imię, choć z czasem może minie…



 
COMMENTS