Jeszcze jedna jesień
Z udręczaniem, skonczyć,
Plątaniem się ciągle w tej samej pajęczynie
Tylko po to, żeby o czymś nie myśleć
Co jest niepożądane,
A może być cierniste inaczej?
Nawet, jeżeli jest to fakt, że jesień
Po raz pierwszy kojarzę z końcem świata.
Nie chce wybierać miedzy tym, co było
A tym, co jest tak czy inaczej mgliste.
Na grobach,
W których mam zaufanych rozmówców
Stawiam coraz to większe świece.
Myślę o tym, co będzie, nie użalając się
Nad opadającym, zmęczonym liściem.
Z liśćmi,
Które wciąż, jeszcze powoli spadają,
Prowadzę nieudawane rozmowy.
Co robić z tymi liśćmi, co już leża?
- nie przychodzi mi nic do głowy.
Jakiś porzucony instrument (chyba kontrabas)
Jest coraz bardziej niewidoczny,
Dźwięki same ponure jak pąsy wokół
Widzę, że liście jeszcze nie zbutwiały,
A już ułożone jak nieżywe.
( czy liście umierają?)
I, nie jest mi, dlatego smutno
Bo wiem, jakie piękne i spokojne
Przeżyły one lato.
Więc nie zadręczam się tym, co było
Poczekam na zielone, nowe liście
Żeby z nimi przeżyć
Następne, piękniejsze, gorące lato.
Plątaniem się ciągle w tej samej pajęczynie
Tylko po to, żeby o czymś nie myśleć
Co jest niepożądane,
A może być cierniste inaczej?
Nawet, jeżeli jest to fakt, że jesień
Po raz pierwszy kojarzę z końcem świata.
Nie chce wybierać miedzy tym, co było
A tym, co jest tak czy inaczej mgliste.
Na grobach,
W których mam zaufanych rozmówców
Stawiam coraz to większe świece.
Myślę o tym, co będzie, nie użalając się
Nad opadającym, zmęczonym liściem.
Z liśćmi,
Które wciąż, jeszcze powoli spadają,
Prowadzę nieudawane rozmowy.
Co robić z tymi liśćmi, co już leża?
- nie przychodzi mi nic do głowy.
Jakiś porzucony instrument (chyba kontrabas)
Jest coraz bardziej niewidoczny,
Dźwięki same ponure jak pąsy wokół
Widzę, że liście jeszcze nie zbutwiały,
A już ułożone jak nieżywe.
( czy liście umierają?)
I, nie jest mi, dlatego smutno
Bo wiem, jakie piękne i spokojne
Przeżyły one lato.
Więc nie zadręczam się tym, co było
Poczekam na zielone, nowe liście
Żeby z nimi przeżyć
Następne, piękniejsze, gorące lato.
My rating
Moja ocena
... też jestem za odradzaniem się lub transmigracją...My rating
My rating
@wiatr-w-oczy..ciekawe?
"Proces transmigracji jaźni z jednego ciała do drugiego dotyczy każdego z nas. Czasem rodzimy się w ciele człowieka np. rasy białej, innym razem rasy czarnej czy żółtej, byliśmy obywatelami wielu krajów. Czasem rodzimy się w ciele męskim lub kobiecym, a innym razem zwierzęcia, na przykład psa, kota, wieloryba, krowy, małpy, tygrysa, itp" - twierdzą nauczyciele ze Szkoły Medytacji i Bhakti Jogi.Moja ocena
"czy liście umierają?"w każdym razie reinkarnują.
I to ważne
My rating
My rating
taki wiersz
mogl napisac tylko ...ktos co wie jak wygladaja gorace lata