niech
niechaj ci się da świat zerwać
da się napocząć rozkoszować sobą zacząć
rzeki wszystkie do ciebie niechże tylko płyną
księżyca płomień w tobie niechaj dogaśnie
niechże ci trawy stopy całują zzieleniałymi od zimna wargami
drzewa gałęziami się w pas kłaniają
dotyk chłodu niechaj ci w prezencie dają gaje
słońce twarz twoją zaparzy jak kawę
- jej smak promieniami uwydatniając
niechby kwietne pola kwiaty polne ci uwiły
wianek weselny z konwalii stokrotek lilii
wiatr palcami niechże na harfie twego ciała
wygrywa radosne melancholie
melodyjnie w źrenicach niechże ci kwitnie niezapominajka
gdy mnie znów zobaczysz
byle tylko już nigdy ci oczu coś nie zamgliło
rzęsisty deszcz rzęs nie zrosił
błękit pod powiekami się nie rozlał - nie rozpanoszył
oby ci po tej krótkiej jakże nocy
serce już nigdy przeze mnie
nie zemdlało
da się napocząć rozkoszować sobą zacząć
rzeki wszystkie do ciebie niechże tylko płyną
księżyca płomień w tobie niechaj dogaśnie
niechże ci trawy stopy całują zzieleniałymi od zimna wargami
drzewa gałęziami się w pas kłaniają
dotyk chłodu niechaj ci w prezencie dają gaje
słońce twarz twoją zaparzy jak kawę
- jej smak promieniami uwydatniając
niechby kwietne pola kwiaty polne ci uwiły
wianek weselny z konwalii stokrotek lilii
wiatr palcami niechże na harfie twego ciała
wygrywa radosne melancholie
melodyjnie w źrenicach niechże ci kwitnie niezapominajka
gdy mnie znów zobaczysz
byle tylko już nigdy ci oczu coś nie zamgliło
rzęsisty deszcz rzęs nie zrosił
błękit pod powiekami się nie rozlał - nie rozpanoszył
oby ci po tej krótkiej jakże nocy
serce już nigdy przeze mnie
nie zemdlało
My rating
My rating
Moja ocena
cudowne....