Różaniec
Nic nieznaczące
z węgla korale
szeptem dłoni
ciszą oddania
pokorą przymkniętych powiek
w diamenty
najcenniejsze zmieniam
z węgla korale
szeptem dłoni
ciszą oddania
pokorą przymkniętych powiek
w diamenty
najcenniejsze zmieniam
My rating
My rating
My rating
My rating
@batuda
Sugerujesz że przerobiłam wiersz Waldemara Batudo? :) Nie przypominam sobie żebym czytała, jestem na portalu niedawno i nie dysponuję aż taką ilością czasu niestety żeby wszystkie wiersze tutaj zalogowanych przeczytać. Ale nie wątpię, że skoro Ty go pamiętasz, musiał Ci się spodobać.Wiesz, dla mnie osobiście modlitwę można odmawiać oczywiście bez rzeczywistego przekładania "węgielków", ale jednak chciałam podkreślić, że warto wziąć go w swoje dłonie. Mnie osobiście wtedy łatwiej się skupić. Mówisz że jak jest materiał to zjawi się też i mistrz? Zawsze trzeba choć starać się spróbować. Dziękuję Ci że dzielisz się ze mną i innymi swoimi przemyśleniami.
moja mysl
a to mi zreszta przypomina wiersz Waldemararózaniec
Zakładałam, że różaniec, kiedy leży w pudełku, tak naprawdę nie ma mocy. Dopiero kiedy weźmiemy go w swoje dłonie, delikatnie zaczniemy przekładać między palcami, oddamy się temu, zawierzymy z pokorą, nabierze blasku a korale z węgla, oszlifowane w ten sposób, zamienią się w diamenty...ale moje wersja zostawia w domysle te wszystkie czynnosci bo aby zamienic zwykle wegielki w diamenty trzeba je oszlifowac i czy to zrobisz w dloniach obracajac palcami czy w sercu nie koniecznie musisz opisywac tym bardtziej ze taki opis nie jest przydatny w tym momencie ale to ze z nich powstaly diamenty to jest wazne naprawde wazne nawet napisalabym taki wiersz ...powiedz jak mam zamienic te kamienie ktorymi we mnie rzucarz w diamenty ? fajnie sie z toba bawie w poezje i dostrzegam bogactwo twojej duszy a warsztat przyjdzie..... jak jest material zjawi sie mistrz to tez moje pozdrawiamMy rating
My rating
@batuda
Właśnie Batudo, mam świadomość że brakuje mi zasobu słów których mogłabym użyć w swoich wierszach. A co do krytyki, całe życie się chyba tego będę uczyć. Uważam, że jeżeli słuszna to mogę ją wykorzystać jak najbardziej pozytywnie.Widzisz Batudo, zamiar miałam inny w wierszu niż Ty odczytałaś. A na Twój nawet nie wpadłam więc tym serdeczniej dziękuję że mi go uzmysłowiłaś!
Zakładałam, że różaniec, kiedy leży w pudełku, tak naprawdę nie ma mocy. Dopiero kiedy weźmiemy go w swoje dłonie, delikatnie zaczniemy przekładać między palcami, oddamy się temu, zawierzymy z pokorą, nabierze blasku a korale z węgla, oszlifowane w ten sposób, zamienią się w diamenty.
Dziękuję serdecznie
My rating
rózaniec
nic nie znaczące korale z węglaz pokorą w diamenty zmieniam
metafory
to takie waznewiersz staralas sie nie przegadac i to dobrze natomiast slowo szeptac ,czy bez slow czy nieme slowa ,....sa juz tak ograne ze wlasciwie nalezy unikac ich w wierszach,... bo zaczynaja tracac patosem ,.....jest tu kilka istotnych slow ktore w poezji spotyka sie czasto jednak fakt ze rozaniec posluzyl ci do zobbrazowanie twoich marzen jest bardzo interesujace i pokorne ze tak okresle, .... rozwijaj sie dalej naturalnie jesli chcesz pisac to droga latwa nie jest ,dobrze ze dopuszczsz do siebie krytyke .... pozdrawiam
Moja ocena
ładnie brzmi ten wiersz wlasnie tak szepcąco i cicho.My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Patrząc na Twoje poprzednie wiersze, zdziwiony jestem delikatnie tym, który powstał. Ale świadczy to o tym, że nie boisz się poruszać różnorodnych tematów i za to między innymi taka ocena. Przyznam że za pierwszym razem kiedy przeczytałem, postanowiłem wstrzymać się od oceny, po czym przeczytałem jeszcze razy kilka i muszę przyznać że dopiero wtedy mnie urzekł. Trudno pisać o wierze a uważam że tutaj odważnie, ale zmierzyłaś się z tematem i w sumie udało się. Takie moje zdanie na temat wiersza