Mała rzeczywistość
W fotelu przytulnie
Za oknem deszcz
Krople walą o parapet
Jak kowal młotem
Wykuwają sen
Odpływam papierowym statkiem
Deszcz się wzmaga
Fale wzbierają
Tonie mój statek
Z głębin bezkresu
Dochodzi mnie szept
Kochanie wracaj stygnie kawa
Za oknem deszcz
Krople walą o parapet
Jak kowal młotem
Wykuwają sen
Odpływam papierowym statkiem
Deszcz się wzmaga
Fale wzbierają
Tonie mój statek
Z głębin bezkresu
Dochodzi mnie szept
Kochanie wracaj stygnie kawa
My rating
My rating
My rating
@Zwyczajna
Dziękuję:)Moja ocena
Chciałbym żeby nieraz tak się pogrążanie kończyło... niestety coraz częściej czuję się trafiony zatopiony i to nie w kawieJuż się zagłębiłam,
...rozmarzyłam troszkę a ostatni wers sprowadził mnie na ziemię :) Nastawiona byłam na coś spektakularnego a tutaj "stop, otwórz oczy, wróć na ziemię" :) To "kochanie" jednak nie pozwala upaść z trzaskiem. Ciekawie napisane, podoba mi się bardzo. PozdrawiamMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating